Niektóre zawody bywają dosyć specyficzne – dla niektórych zdają się nawet i bezcelowe, mające jedynie zadanie „podkręcić” atmosferę. Jednakże jak to bardzo łatwo się domyśleć wszystko posiada swój określony cel i coś co dla naszych osób ma możliwość okazać się nawet i całkiem niepotrzebne, dla otoczenia danego zawodu bywa nawet i niezbędne, aby wszystko mogło funkcjonować tak, jak powinno.
Wielu z nas bardzo dobrze pamięta swoje pierwsze oglądane animacje – w latach dziewięćdziesiątych były one zupełnie inne aniżeli te obecne no i tak naprawdę poruszano w nich trochę inne tematy, które to razem z biegiem lat nie znikały, lecz rozwijały się, poszerzając tylko ich znaczenie.
Źródło: http://www.flickr.com
Jednym z niewiarygodnie częstych motywów używanych w nich były różne koncerty, gdzie stał dyrygent „władający” dosłownie całą orkiestrą z pomocą niezbyt długiego „kija”, który to w rzeczywistości zwie się batutą. Batuta i władający nią dyrygent bardzo często był oraz jest nadal widziany jako „jakiś przedziwny typ, co macha kijkiem udając, że coś w ogóle robi”. Wbrew wszelkim pozorom myśli tak niewiarygodnie sporo osób, jednak tylko ci, którzy to nie mają styczności wraz ze środowiskiem takiego typu muzyki. Najważniejszym zadaniem dyrygenta i jego nieodzownej batuty tak naprawdę nie jest dodanie dramaturgii całej orkiestrze wraz z pomocą swoich często bardzo mocno dramatycznych ruchów – tak naprawdę jego zadanie bywa bardzo ważne, a batuta w jego dłoni pozwala mu opanowanie wielu sytuacji.
Zazwyczaj kolorystycznie bardzo kontrastowa do stroju danego dyrygenta, batuta ma za zadanie uwypuklić no i silniej zaznaczyć w określonych momentach tempo, metrum oraz dynamikę danego utworu.